niedziela, 13 października 2013

Twarz na sprzedaż

Na początek czysto hipotetyczne, wymyślone na potrzeby zobrazowania problemu sytuacje:

Sytuacja#1
Jestem aktorem/celebrytą/osobą medialną. Jestem na topie, wszyscy o mnie mówią- jestem kimś. Jak sprawić, by mówili jeszcze więcej, jeszcze częściej i jeszcze lepiej? Wiem-wystąpię w fajnej reklamie!

Sytuacja#2
Jestem aktorem/ celebrytą/ osobą medialną. Dawno nie dostałem żadnej roli, nie zapraszają mnie już do telewizji,chyba o mnie zapomnieli. Co mam zrobić,by o sobie przypomnieć? Wiem- wystąpię w jakiejś reklamie!




               Sytuacje #1 i #2  na pozór niczym się nie różnią, przedstawię je więc w formie graficznej:



Sytuacja#1
                                              źródłowww.epr.pl




Sytuacja#2
                                źródło: www.pudelek.pl

Aktor w reklamie od zawsze stwarzał pole do dyskusji nad tym, czy mu wypada/przystoi/wolno i za 50 lat dyskusje te również będą się pojawiać, bo za coś trzeba tych aktorów rozliczać. Osobiście uważam, że nie ma w tym nic złego/hańbiącego/godzącego, bo taki właśnie zawód wybrali i jest to jedna z kolejnych  form i możliwości zarabiania pieniędzy. Problem pojawia się w momencie, gdy człowiek z zawodem nie ma już nic wspólnego i jedyne co mu zostało, to walka o przetrwanie. Nieprzypadkowo do zobrazowania Sytuacji#2 użyłam Jarka w żałosnej reklamie, gdyż w/w poczynił jeszcze jedną dramatyczną próbę przypomnienia o sobie:


Jarek tym woła o pomoc! Jego kroki świadczą o tym, że ALBO  finansowo jest w dołku i jest na tyle zdesperowany, że zrobi wszystko by cokolwiek zarobić ALBO boleśnie odczuwa upływ czasu i kariery, więc chwyta się bez zastanowienia tego co mu wpadnie w ręce aby nie pozwolić, by ktoś postawił na nim krzyżyk. 

APEL DO JARKA- Sam sobie wbijasz gościu gwóźdź do trumny! Pogódź się z tym, że Młode Wilki więcej nie zawyją i weź się za siebie, zatrudnij dobrego doradcę do spraw wizerunku. Nie umiesz dysponować swoimi zaletami (o ile jakieś jeszcze masz)- są od tego ludzie, którzy Ci pomogą! Nie brnij w to Jarku, bo jeszcze jedna reklama środku na "męskie sprawy" i nawet biletu do kina Ci nikt nie sprzeda. 

Żeby nie było, że tylko marudzę i ludzi mieszam z błotem. Miło patrzeć, gdy produkt reklamowany przez znaną osobę doskonale podkreśla jej osobowość, charakter i indywidualność. Dzięki temu zyskuje dodatkowe walory,co  skutecznie poprawia  nastrój na samo wspomnienie o tymże dobru ( kto się nie uśmiechnie na hasło "Blondynka z Play" ten trąba)

Kończąc wywód prezentuję bardzo udaną kreację Roberta Makłowicza dla sieci hipermarketów, w której wygląda jak polski Bear Grylls :) ...




      ...oraz dwóch panów, od których kielicha bym nie odmówiła!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz